Ślubne zakupy vol. 2

Dzisiaj mam dla Was kolejną część moich zakupów ślubnych, tym razem wyłącznie kosmetycznych. Ślub stał się dla mnie dobrą wymówką do małych zakupowych szaleństw, ale wiem, że wszystkie produkty, które widzicie poniżej przydadzą mi się nie tylko w tym szczególnym dniu, ale także na co dzień. 


Paleta Smashbox Cover Shot w odcieniu Petal Metal to kosmetyk, o którym słyszałam wiele dobrego. Wyprodukowana we współpracy z wizażystką Vladą na początku była w wersji limitowanej, ale stała się bestsellerem i postanowiono wprowadzić ją do regularnej sprzedaży. 

Moja wersja pochodzi właśnie z tej nielimitowanej edycji i kupiłam ją w promocji za 111 złotych. Sama paleta jest stosunkowo mała, ale dzięki temu jest idealna do zabrania w podróż. Pomimo, że zawiera aż 6 cieni metalicznych i tylko 2 matowe to są one tak dobrane, że spokojnie możemy wykonać pełen makijaż oka korzystając tylko z tej jednej palety. Jeżeli miałabym się czepiać to brakuje mi tylko jasnego beżowego cienia bazowego, bo kolor Nude Rose jest bardziej odcieniem przejściowym idealnym na załamanie powieki. 

Cienie mają miękką, przyjemną konsystencję oraz są dobrze napigmentowane. Jeżeli chodzi o trwałość to nałożone bez bazy tracą swoją intensywność po kilku godzinach. Przy opadającej powiece mogą też zebrać się w załamaniach (mowa o najciemniejszym odcieniu). Na ich usprawiedliwienie dodam, że były testowane bez bazy pod cienie. 

Swatche bez bazy poniżej:

Cover Shot Eye Palette Swatch

Bardzo fajnym produktem jest automatyczna  konturówka do ust z Pierre René Lip Matic. Faktycznie jest ona trwała i nie znika z ust od razu po jedzeniu czy piciu. Oczywiście nie jest niezniszczalna, ale po utrwaleniu jej matową pomadką staje się praktycznie nie do ruszenia. Na prawdę przyzwoita jakość w przystępnej cenie (ok 12 PLN).

Kolor 07 to nudziakowy beżo-brąz, który na ustach nie jest aż tak ciemny jak widać to na swatchu poniżej. Jeżeli szukacie dobrej i taniej kredki na co dzień polecam wypróbować.


Podkład Lumene Matte (ok. 60-70 PLN) to ulubieniec blogerek i nie ukrywam, że Internet Made Me Buy It ;). Odcień 01 kupowałam w ciemno i chyba udało mi się trafić z kolorem. Jest to zdecydowanie żółty jasny odcień zbliżony do starego  Healtchy Mixa nr 52. Konsystencja jest dość gęsta, nie spływa z ręki. 

Efekt jaki daje na skórze jest bardzo naturalny, nie tworzy efektu maski nawet przy nałożeniu większej ilości i nie wchodzi w pory. Może podkreślić suche skórki, ale tylko w przypadku gdy nierówności są duże. Jeżeli chodzi o mat to jest on raczej tylko w nazwie. Podkład nie zastyga i daje bardziej aksamitne niż matowe wykończenie, co nie znaczy, że nie nada się dla skór tłustych. Dobry puder lub baza matująca wystarczą by stał się bardziej matujący. 

Jego nawilżające właściwości sprawiają, że jest bardzo komfortowy w  noszeniu, ale nie jest zbyt trwały. To dobry podkład dzienny, ale przy mojej przetłuszczającej się strefie T nie nadaje się na specjalne okazje i na pewno nie użyję go na wesele. Widziałam, że niektórzy porównują go do Double Wear, ale ja się z tą opinią nie zgadzam. To dwa zupełnie różne produkty. Mimo to nie żałuję zakupu i będę go używać na mniejsze wyjścia czy spotkania ze znajomymi.

Podkład Lumene Matte Classic Beige

Ostatni zakup to odżywka do paznokci Sally Hansen Nail Rehab, która urzekła mnie swoim kolorem. Delikatnie brzoskwiniowy odcień wygląda bardzo naturalnie i lubię go nosić solo bez innego lakieru na wierzch. Delikatnie prześwituje spod niego płytka paznokcia, ale mi się ten efekt ozdoba, bo wygląda jakby to były moje naturalne paznokcie tylko lepsze :).

Skład również jest bardzo fajny, bo nie zawiera najbardziej szkodliwych substancji używanych w lakierach do paznokci i jest względnie bezpieczny dla naszego zdrowia. Cena w drogeriach internetowych wynosi ok. 20 PLN.

 Sally Hansen Nail Rehab
Nail Rehab
Mam nadzieję, że wpis Wam się podobał :). Kolejna porcja ślubnych zakupów już niedługo.

3 komentarze:

  1. Wszystko w tak pięknych odcieniach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się bardzo podobają. Różowo-złote kolory i zachód słońca zrobiły swoje :).

      Usuń
  2. Piękne paznokcie to wisienka na torcie każdej ślubnej stylizacji! Nie tylko dodają elegancji, ale także podkreślają wyjątkowość tego magicznego dnia. Czekam na więcej inspiracji!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekofilka - naturalnie, że kosmetyki , Blogger