Naturalne perfumy - przegląd dostępnych marek + przepisy na perfumy domowej roboty DIY

Dzisiaj kilka słów o naturalnych perfumach. Nie należę do fanatyków perfum, ale lubię od czasu do czasu spryskać się moim ulubionym zapachem. I o ile na większe wyjścia mogę używać sprawdzonych ulubieńców to na co dzień wolałabym używać perfum z naturalnym i bezpiecznym składem i właśnie dlatego postanowiłam przetestować kilka eko zapachów.

Acorelle, Aura Cacia Body Mist

Problem z perfumami jest taki, że tak naprawdę nie wiemy co wchodzi w ich skład. Często mieszanki zapachowe nazywane są po prostu parfume lub fragrance . Nawet jeżeli na opakowaniu widnieje lista składników to, ze względu na tajemnice produkcji, niekoniecznie wymienione są wszystkie półprodukty wchodzące w skład tej mieszanki.

Przeprowadzono badania popularnych zapachów (perfum i wód toaletowych) i w składzie aż 17 z przebadanych produktów zidentyfikowano 38 nieznanych substancji, które nie były wymienione na opakowaniu. I nie jest to problem tylko tanich podróbek. Badanie dotyczyło  takich topowych marek jak Calvin Klein, Chanel czy Gorgio Armani.

Problem ten nie dotyczy tylko perfum, ale też dezodorantów, świec zapachowych czy odświeżaczy powietrza. Stosując te produkty jesteśmy narażeni na wdychanie nieznanych i potencjalnie szkodliwych substancji praktycznie całą dobę.

Na szczęście na rynku możemy już znaleźć coraz więcej zapachów, których producenci gwarantują, że są produkowane z naturalnych i bezpiecznych składników. Marki, które produkują ekologiczne perfumy to m. in.

- Pacifica
- Acorelle (posiadają certyfikat Eco Cert)
- Benecos 
- Florascent
- Lovingeco
- Shamasa (perfumy w olejku i kremie)
- 100BON (dostępne w Sephora)


Acorelle, Aura Cacia, Song of India

Szukając zapachu do stosowania na co dzień przetestowałam kilka opcji dostępnych on-line. Wszystkie były kupowane w ciemno przez Internet. Nie znałam wcześniej ich zapachów i niestety żaden z nich nie okazał się trafiony. 


Perfumy w roll-on Acorelle Divine Orchidée, wobec, których miałam największe oczekiwania są najbardziej zbliżone do tradycyjnych perfum drogeryjnych. Nazwa i opis sugerowała, że będą to lekkie kwiatowe perfumy, ale w rzeczywistości jest to rześki, trochę męski zapach przypominający mi wodę kolońską. Jest płaski i nie rozwija się na skórze. Mimo, że wybrałam wersję wody perfumowanej, która powinna być trwalsza niż np. woda toaletowa to trwałość jest słaba. Zapach znika ze skóry praktycznie 5 minut po aplikacji. Samo opakowanie jest bez zarzutu, bardzo eleganckie i praktyczne. Może tylko zakrętka mogłaby być wykonana z lepszego materiału. 


Perfumy w kremie Song of India Aphrodesia wybrałam ze względu na ciekawą formułę, z którą nie miałam wcześniej doczynienia. Indie kojarzą mi się z bogatymi ciężkimi  i trwałymi zapachami i te perfumy po części takie właśnie są. Zapach jest mocny i jakby ziołowo-korzenny. Sama aplikacja nie sprawia dużej trudności, ale jest mało higieniczna. Z racji, że krem nakładamy palcami to tłuści on nam palce co nie wszystkim przypadnie do gustu. Są one najtrwalsze z całej trójki, ale raczej nie są wyczuwalne dla otoczenia. Utrzymują się przy skórze i trzeba je powąchać z bliska, żeby coś poczuć. 

Mgiełkę Aura Cacia do ciała i pomieszczeń, zamówiłam przez stronę iHerb i opierając się na widocznych na stronie komentarzach nie oczekiwałam trwałości. Mgiełka jest bardzo ulotna, czuć ją tylko przez chwilę po rozpyleniu.  Zapach, który wybrałam Patchouli & Sweet Orange jest typowo ziołowy, zbliżony do zapachu olejków eterycznych. Pomarańczy nie wyczuwam w nim prawie wcale. Ja stosuję go tylko do odświeżania pomieszczeń, bo na ciele go nie czuć. Na plus zaliczam opakowanie, które można po zużyciu otworzyć i wykorzystać do innych kosmetyków.

Niestety wszystkie przetestowane przeze mnie mieszanki pod względem trwałości nie mogą równać się ze standardowymi perfumami z  drogerii. Zapachy unoszą się krótko, a same kompozycje są nieskomplikowane i nie robią wrażenia. Oczywiście "eko" zapachy rządzą się swoimi prawami i nie oczekiwałam cudów, ale mimo to trwałość mnie rozczarowała. Plusem jest cena, która jest znacznie niższa od perfum znanych marek (wody perfumowane Acorelle 50 ml kosztują ok. 130 PLN, a 100BON 159 PLN).



Natural Eau de parfum

Ja się nie poddaję i szukam dalej. Na pewno przetestuję jeszcze zapachy 100BON, które można przed zakupem powąchać w Sepchorze w Atrium Promenada.


A jeżeli chcecie pobawić się w chemika to możecie przygotować naturalne perfumy samodzielnie w domu. Na You Tube i blogach można znaleźć mnóstwo przepisów na domowe perfumy pozbawione szkodliwych skłądników. Zachęcam Was do przeczytania wpisu Magdy z Ulicy Ekologicznej lub obejrzenia poniższych filmów:






A tu film po angielsku:

 Powodzenia!

5 komentarzy:

  1. Zobacz sobie jakie zapachy ma w ofercie perfumeria Lulua. Znajdziesz tam niszowe zapachy, więc jeśli lubisz takie perfumy to możesz zamówić próbki dla siebie. Może akurat jakiś zapach przypadnie ci do gustu. Ja lubię mocne, trwałe zapachy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy artykuł. Bardzo pomocne informacje

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. Jeśli chodzi o mnie, to powiem wam, że ostatnio udało mi się zamówić mojej siostrze na prezent bardzo ładne perfumy. Zdecydowałam się wybrać joop perfumy ponieważ słyszałam, że długo marzyła o tej nucie zapachowej. Mam nadzieję, że będzie zadowolona z takiego upominku. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko doszło na czas

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o takie czyste, naturalne i bezpieczne zapachy to na myśl przychodzi mi tylko ten zapach https://encyklopediaperfum.pl/perfumy/cacharel-noa. Pomimo, że jest stary nie stracił uroku. Jeśli szukacie naturalnego zapachu "na codzień" to ten się pewnie sprawdzi

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się opakowania tych perfum. Poręczny kształt sprawia, że zmieszczą się w każdej torebce. Podobne modele oferuje sklep z perfumami.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Ekofilka - naturalnie, że kosmetyki , Blogger